niedziela, 27 kwietnia 2008

Wariatkowo xD


Sorka wszystkich za to, ze tak dlugo mnie nie bylo... ale moj net to mnie po prostu dobija... masakra...czekac 10 min na otworzenie jednej strony...porazka... U mnie praktycznie nic sie nie zmienilo... Kilka razy widzialam sie z Ammanem i z ludżmi z Tarnowa Opolskiego...hihih... Teraz tez pisze z Ammanem, Piotrkiem i z Kuzynem... Chyba stałam sie fanką Linkin Park... a przynajmniej ich muzyki... Ci to majha głosy...Caly tydzien jestem chora... :( A w poniedzialek i tak chyba ide do sql... Tak po za tym to zdenerwował mnie rano tata... Obudzily mnie krzyki jak sprzeczal sie z mama na temat ze ja i moja siorka nic w domu nie robimy ,, jak swiete krowy,,. Obrocilam sie na drugi bok i dalej probowalam spac a on wszedl do pokoju kazal wstawac, zjesc, ubrac sie i robic na dwor... Bylam taka wciekla na niego ze nie potrafie tego opisac... Mam na rece kilka kolejnych blizn...a raczej ran... 4 pionowe kreski i jedna pozioma... Heh... nie wiem po co mi to... cbyba po to ze od kiedy pierwszy raz sie pocielam nie umiem przestac jak jestem wkurzona albo mam mega dola to to mi pomaga najszybciej.... Wbic przeciac albo przerysowac i juz po pierwszej ranie znaczna ulga... potem troche mi wstyd... ale jakos nie umiem tego powstrzymac... zapewne wiele osob mysli ze jestem wariatka ale nie ma pojecia co tak naprawde czuje... Przeed chwola puscila do mnie sygnal moja kuzyneczka Iza...Moze juz za tydzien sie wreszcie z nia zobacze...oby!!! Hihi... Bola mnie rece od dzisiejszej roboty... Tak to juz jest jak rodzice sie rano na nas uwezma..... Potem przyjechal policjant - taty kolega z forum i robil sobie z nas jaja.... Ale w sumie to jest zabawny i bylo sie z czego posmiac...bylam na spacerze... zaczepila mnie 90-letnia sasiadka i biadolila mi cos o tym ze jest chorai.... gadala tez ciagle o Panu Bogu.... To jest az smieszne... Wierze w niego ale bez przesady... Teraz tez slucham Linkin Park :) hihi.... Amman wyslal mi smutna buzke bo powiedzial ze nie jestem swieta a ja ze mu udowodnie ze jestem i chyba go to zasmucilo... ale co w tym mutnego... Jestem aniolem :D musi sie chlopak przyzwyczaic... Kochany jest... hihi... Kuzyn tez :) no to na tyle.... Bu$$$ki systkim :*:*:*********

Brak komentarzy: