piątek, 9 maja 2008
Chłopaki nie płaczą...
Elo systkim... Sorry, że tak dawno mnie nie było ae chuj...pewnie i tak mało kto to wogóle czyta...wiec tak...na długi weekend byłam u babci koło Nysy... Spotkałam sie z Muminkiem, Piotrkiem, Goferkiem i chłopakami... Nawet kuzynek byl ^^ Kosiliśmy trafke :) PzDrO Pabiś... A tak po za tym to no..co... widzialam sie z moja kuzyneczka...wariatka moja slodka...:):* Pozdrawiam też Pacyfe :) Niedlugo jade chyba do Ammana... Poklocil sie z moja sis za co ochrzan zebrala ona :) bo mama lubie Amadeusza hehe... Zajebioza jednym słowem :):):) Nie nudze sie ostatnio wogóle... Wczoraj byłam w Domaszowicach i robiłam sobie z Djanka zdęcia...:) poptem musialam ją odprowadzic i o 21 wrociłam do domu...zjadłam dwa lody...ufff...a dzisiaj nic...pisalam z Mackiem i z Adrianem... Nawet z kuzynem troche...wiecie, o Ammanie nie wspomne...:) teraz mi bije... Napisałam opowiadanie na konkurs z Polskiego, pochodzilam po stronach internetowych dotyczacych szkicowania, pisal do mnie jakis kolega Adriana ale go spławiłam... taki jakis dzień...jechaliśmy z panią od historii na sympozjum naukowe do Kluczborka...ale nudy...o jakims kolesiu...caly czas mieliśmy grzane... Pisałam z Ammanem...hehe...potem nas ochrzaniła, że niby wiocha jestesmy i że siara gdzieś z nami jechać...a sama darła kopare na całe miasto - jak to Djanka ujęła...więc kto tu jest wiocha ja sie pytam...no kto??? Dutkiewiczka - szmata zaj***** ale nie bedziemy sie taka przejmowac...w koncy wiocha to nasze miasto :) i ja tam sie ciesze...gnojem pachnie i wogole ... mmm :) a teraz koncze bo ide sie myć i siknąc maczem bo leci mi po spodniach...ojej...ajc...oby zdazyc...to pa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz