poniedziałek, 19 maja 2008

Witajcie


Wracam po bardzo długiej przerwie... Jestem troche zmarnowana... Moj były sypia z jaką ćpunką a do mnie próbuje jeszcze zarywac... chuj zajebany... Nie nawidze go... Nie wiem czasami co gadam... Jednak Amman stał mi się trochę bliższy... Spotykamy się dwa razy w tygodniu i myślę, że jak do tej pory doskonale mnie rozumie... Nie żałuje w każdym razie że zerwałam dla niego z Piotrkiem... On zasługuje jedynie na to by pocałować mnie w dupę... chociaż chyba nawet na to nie zasłużył... Nie nawidze puszczalskiego gnoja...Niech sobie w gaciach pogrzebie a mi da święty spokój... Nie dość, że wali się z jakąś ćpunką to jeszcze wpiera mi, że mnie kocha... to jest wprost żałosne...Dość już.... Niech sie ugryzie w pewną część ciała... Ja w przyszłości wraz z Ammanem :) będę miała dobra pracę a ten kretyn będzie kopał rowy i sprzedawał prochy wraz ze swoją Żanetką... Powodzonka ,,Kochanie,, A Ty Amman Sloneczko nie dziękuj tak za to co napisałam... mówię szczerze...

Brak komentarzy: