niedziela, 27 kwietnia 2008
Wariatkowo xD
Sorka wszystkich za to, ze tak dlugo mnie nie bylo... ale moj net to mnie po prostu dobija... masakra...czekac 10 min na otworzenie jednej strony...porazka... U mnie praktycznie nic sie nie zmienilo... Kilka razy widzialam sie z Ammanem i z ludżmi z Tarnowa Opolskiego...hihih... Teraz tez pisze z Ammanem, Piotrkiem i z Kuzynem... Chyba stałam sie fanką Linkin Park... a przynajmniej ich muzyki... Ci to majha głosy...Caly tydzien jestem chora... :( A w poniedzialek i tak chyba ide do sql... Tak po za tym to zdenerwował mnie rano tata... Obudzily mnie krzyki jak sprzeczal sie z mama na temat ze ja i moja siorka nic w domu nie robimy ,, jak swiete krowy,,. Obrocilam sie na drugi bok i dalej probowalam spac a on wszedl do pokoju kazal wstawac, zjesc, ubrac sie i robic na dwor... Bylam taka wciekla na niego ze nie potrafie tego opisac... Mam na rece kilka kolejnych blizn...a raczej ran... 4 pionowe kreski i jedna pozioma... Heh... nie wiem po co mi to... cbyba po to ze od kiedy pierwszy raz sie pocielam nie umiem przestac jak jestem wkurzona albo mam mega dola to to mi pomaga najszybciej.... Wbic przeciac albo przerysowac i juz po pierwszej ranie znaczna ulga... potem troche mi wstyd... ale jakos nie umiem tego powstrzymac... zapewne wiele osob mysli ze jestem wariatka ale nie ma pojecia co tak naprawde czuje... Przeed chwola puscila do mnie sygnal moja kuzyneczka Iza...Moze juz za tydzien sie wreszcie z nia zobacze...oby!!! Hihi... Bola mnie rece od dzisiejszej roboty... Tak to juz jest jak rodzice sie rano na nas uwezma..... Potem przyjechal policjant - taty kolega z forum i robil sobie z nas jaja.... Ale w sumie to jest zabawny i bylo sie z czego posmiac...bylam na spacerze... zaczepila mnie 90-letnia sasiadka i biadolila mi cos o tym ze jest chorai.... gadala tez ciagle o Panu Bogu.... To jest az smieszne... Wierze w niego ale bez przesady... Teraz tez slucham Linkin Park :) hihi.... Amman wyslal mi smutna buzke bo powiedzial ze nie jestem swieta a ja ze mu udowodnie ze jestem i chyba go to zasmucilo... ale co w tym mutnego... Jestem aniolem :D musi sie chlopak przyzwyczaic... Kochany jest... hihi... Kuzyn tez :) no to na tyle.... Bu$$$ki systkim :*:*:*********
sobota, 19 kwietnia 2008
Peja - królem < SLU > rzadzisz mistrzu
Peja » Co cię boli
Znasz mnie lepiej niż ja siebie?
widziałeś mnie na glebie?
znasz upadek i cierpienie?
znasz każde wydarzenie?
które miało wpływ na mnie?
znasz mnie lepiej niż ja klaunie? [kłamiesz]
chcesz by twa wyobraźnia mogła cie oszukać
znać P to sztuka wystarczy P posłuchać
przeczytać jeden wywiad porozmawiać prywatnie
P nie chce się zwierzać
a to kurwa nie ładnie
P nie robi uczciwie
P bankowo nadal kradnie
nie ważne że robota jest trudna
nie ogarnę:
tego wszystkiego naraz
nie wyrobie sie zaraz
nie lubisz bakterii
no mnie nie znasz nie od dzisiaj
wiem że w tobie Rychu Peja nie znajdzie kibica
jak mnie to nie zachwyca
śmieszą teorie mętu
ty znasz Rycha Peję
już na samym wyjściu
ma być struty bo zarzuty
które padną są prawdą
gadaj zdrów wiem kim jestem
więc złoczyńcy odpadną
za dobrze nie życze
[wypierdalaj] nie krzycze
spokojnie na tym bicie
ze słowami w zeszycie
opowiadam jak widzicie
Rycha Peję ja sie smieje
w niekorzystnym świetle
stawiać chcą poryte dekle
żal ci dupę ściska
tylko na tym znasz się biegle
wbijać szpilki
głodne wilki
chcące pożreć Okulskiego
weź [odpierdol] sie od niego
a nie będzie boju tego...
nie będzie boju tego..
Ref.
Co cię boli
czy aż tak cię to boli
że Rychu Peja ma szanse
dziś uczciwie zarobić?
przyjemne z pożytecznym
pasja życiowa rap
ja za ciebie nic nie zrobię
a ty dziobem kłap kłap
nie robie tego dla
zawistnych Polaków
zacznij zmieniać swoje życie
jak nie chcesz żreć ochłapów
zrób coś! słyszysz? zacznij żyć własnym życiem
kłapnij jeszcze raz usłyszysz o tym na płycie
[Hej! Wy! My! Oni!]
[Co was Boli co was co was boli!]
Zauważasz sprzedaż płyt
nie widzisz potu na skroni
widzisz w koło wielu ludzi
P sam się musi chronić
sam się musi bronić
sam muzykę robić
nikomu się nie żalić
tylko dbać o swój interes
a czy wiesz że rap nim nie jest?
nie wiesz przecież znasz mnie
spytaj czego nie słyszałem
znajdź taką płytę
znam całą klasykę
zbyt długo w tym siedzę
ty z mamusią przy obiedzie
a ja w sklepie hajs ostatni
na oryginał CD'ek
kup dodatni
śmiejesz się zgadnij
kto się będzie śmiał ostatni
śmiejesz się zgadnij
śmiejesz się zgadnij
gdzie prawdziwi słuchacze
te twardziel co masz pod maską?
[odjebał] ci gąga
jak planet edzia z draską
dla wspólnych rymów z gwiazdką
ku uciesze ich lasek
każda z nich z bajecznym trunkiem
zgrabną nóżką na obcasie
weźmiesz kasę szczerzysz zęby
kocha Peji się wdzięczy
chcecie dupeczki bym waszych funk'ow wyręczył
pozdrawiam kozaków
na majkach niszczących łachów
zniechęcajmy ich do rapu
zniechęcajmy.. zniechęcajmy...
wtedy jeszcze bardziej będą nienawidzić
tych wszystkich którym się udało przebić
lirycznie robią wszystkich
chcesz się wybić dla korzyści?
jesteś bez szans
bez styl ma ten sam
nie zbiedniej jak Greg. Najs
nie wiesz kto to taki?
no to nie rób se jaj
za brak podstawowej wiedzy
weźmiesz szajs a nie hajs
bo to Rycha postulat
nie ma się co rozczulać
jak z paktu G. Swayze zapuszkował Dżarura
jak z paktu G. Swayze zapuszkował Dżarura
Ref.
Co cię boli
czy aż tak cię to boli
że Rychu Peja ma szanse
dziś uczciwie zarobić?
przyjemne z pożytecznym
pasja życiowa rap
ja za ciebie nic nie zrobię
a ty dziobem kłap kłap
nie robie tego dla
zawistnych Polaków
zacznij zmieniać swoje życie
jak nie chcesz żreć ochłapów
zrób coś! słyszysz? zacznij żyć własnym życiem
kłapnij jeszcze raz usłyszysz o tym na płycie
[Hej! Ty! Wy! Oni!]
[Co was Boli co was co was boli!]
Chu...nia
Pier... Dzis wariuje... Bylam obok... Co mam robic... Mam dosyc... kogo??? ok...pytanie to bylo niepotrzebne...wiem kogo...ale nikt wiecej sie nie dowie...to moje uczucia...i moja sprawa...cholernie boli...piwo za piwem...zeby zapomiec...nie czuc tego bolu... jedna wielka beznadzieja...po prostu chu...nia... Pier... mnie to...czulam to... bolalo...ale i pomoglo...mmm.jak by mozna bylo wrocic ddo tego uczucia...Nie mam ochoty na pisanie... wyjatkiem jest jedna jedyna osoba...wybaczcie...narazie...
poniedziałek, 14 kwietnia 2008
Hejuś
Hejcia... Juz w domciu :) Teraz właśnie włączyłam kompa i karmie mojego Exelka :) Ile ten potrafi zjesć to się w głowie nie mieści po prostu... Hihi... Nie mam dzisiaj jak narazie o czym pisac.... Zaraz zjem obiad, troche się pouczę bo moje wyniki w nauce spadły nieżle w dół a potem pójde z Elizą na wioske... To tyle... Moze potem przyjdzie mi cos do dłowy... A i bym zapomiała... Amman nie pisz tak wiecej!!! To papa :*
Kim właściwie jestem...???
Ojjjjjj... Ty skarbie znow jestes w kosciele... Wczoraj nie wiem czemu tak bylo mi smutno... Wogole znow coraz czesciej wracaja mi zle wspomienia a razem z nimi wraca zal i pustka... Czulam tez troszke ze masz mnie dosc wiec to tez moglo przyczynic sie do mojego samopoczucia...i to opowiadanie... po prostu troche za duzo tego wczoraj bylo i tyle... Mam nadzieje ze juz dzisiaj napiszesz i ze bedzie oki :* Przed chwila pisalam z kolega, ktory sie dawno nie odzywal i chyba gdybym teraz do niego nie zagadala pierwsza to dalej by sie nie odzywal... Pozdrowienia dla Ciebie Adi ;) Ehhh... Niedlugo juz moze bede miala ta chora karte z mixplusa...tylko moi rodzice musza odebrac dowody osobiste ( wiecie... te nowe ) i bede mogla czesciej gadac... hehe... w mixplusie jest czterokrotnie taniej :) wiec luuuuuuuzik... Skarbie wracaj juz wreszcie z tego kosciola bo zwariuje... Moi rodzice, a raczej tata wymyslili jeszcze zebym z nimi jechala do znajomych... Strasznie mi sie nie chce i moze uda mi sie to ominac... Heh a teraz az mi lzy z oczu leca bo rozmawialam z tata i powiedzialam mu ze zapomnial mi wogole zlozyc zyczenia na urodziny ( miesiac temu...) i teraz mi zlozyl...ale to tak pozadnie....az sie wzruszyam...wszyscy pamietali tylko nie on... mowil ze myslal ze mi zlozyl... i ze byl zakrecony... Nic nie szkodzi ;) Ja tez ostatnio jestem zakrecona... Raz jestem szczesliwa a raz mam ochote sie zabic.... Boje sie tylko tego, że jak juz mnie najdzie pozadnie to zrobie to... Duzo nie brakuje... Wczoraj na przyklad... Mialam strasznego dola i nikt chyba nie byl tym zmartwiony... Chociaz wiedziala tylko jedna osoba... Przed wszystkomii ciagle udaje.... " Kamienna twarz "... To moze bez sensu ale nie chce martwic swoja glupota innych i wiem ze jak juz bedzie za pozno to i tak tego nie zauwaza...przynajmniej wiekszosc... Ale coz... Nic przeciez na to nie poradze... Jeszcze bola mnie cale nogi i ledwo co chodze... Na poczatku bolalo tylko kolano ktore nieszczesliwie sobie rozwalilam... mam tez cos z ta koscia bo mnie boli w srodku... teraz jest jeszcze gorzej bo bola mnie wszystkie miesnie nog... moze dlatego ze ostatnio nic nie robilam... nie chcialo mi sie... a od kilku dni jestem w ciaglym ruchu... na rece tez juz oprocz napisu mam wyryty znak pokoju...heh...juz sie goi ale na poczatku cholernie bolal...mysle ze to moze byc przyczyna...FEST!!! Pisal do mnie wczoraj jakis idiota i troche mnie zwyzywal... nawet nie wiem o co mu chodzilo... Nie znam frajera a on z nienadzka pisze do mnie i leci takimi bluzgami... To nie bylo mile... Jeszcze bardziej zdziwil mnie kolega z klasy piszac do mnie smsa... Nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze od dluzszego czasu sie do siebie nie odzywamy... Wszyscy chyba wiedza dlaczego... No ale w koncu mial sprawe... cos na temat zadania z polskiego???inaczej to pewnie by nie napisal... ale ok... wolna jego wola co nie? OKI to na tyle... Moze potem jeszzce tu wpadne :* PzDrO dla wszystkich, ktorzy mnie wspieraja... Karolinka dla Ciebie rowniez :* bu$$$
niedziela, 13 kwietnia 2008
Kocham Cie Kochanie Moje
Och już mój humorek znacznie się poprawił... Teraz kochanie jestes dużo milszy... Kocham Cie za to... Zaraz idę z Eiza na wioske poszaleć :p
Hehe pewnie pójdziemy do sklepu jak zawsze hihi.... A potem może nad staw :)... To ja mykam by jeszcze chwilke popisac z moim skarbem a potem na wioche :)))))
To papapapappa
Co sie dzieje skarbie??? Kocham Cie
< Dzisiaj znow siedzi smutna... na samym poczatku wydaje jej sie ze on juz powoli zaczyna miec jej dosc... Bardzo wiele dla niej znaczy i nie wie jak moze to opisac.. Dzis byl dla niej taki oschly...
A wczoraj znow czula go blisko siebie...i to chyba jeszcze blizej niz mogla sie spodziewac... Ale nie ma nic przeciwko... Lecz gdyby nie te dwa piwa raczej by sie bardzo bala... Napila sie tylko dla niego... Ale nastepnym razem bedzie juz latwiej.. Ma przynajmniej taka nadzieje... Tego co czula przy nim nie da sie opisac... Byla szczesliwa jak nigdy... Lecz teraz to sie troche pokomplikowalo... On przez to ze chcial sie z nia zobaczyc mial wypadek a teraz ona ma wrazenie, ze on ja troche olewa... Moze jest troche przewrazliwiona bo juz tyle razy to czula... Nie chce zeby jeszcze kiedys ktos ja skrzywdzil... I nie chce
skrzywdzic jego... Chce sie z nim widywac, pisac, rozmawiac... Chce z nim byc... Ciekawe co on czuje... Ona mogla by sluchac jgo glosu bz przerwy... ciagle chcialaby czu jego cieplogdy sie przytulaja...i smak jego ust na woich ustach... Chcialaby zeby ciagle byl przy niej... w kazdej sytuacji... W chwili smutku, cierpienia czy szczescia i radosci... Zeby jej nigdy nie opuszczal... Nigdy...Ona tez go nie zostawi... Kocha go!!! Chce juz zawsze z nim byc... Nie zostawi go bo nie moze... za bardzo jej na nim zalezy...>
A wczoraj znow czula go blisko siebie...i to chyba jeszcze blizej niz mogla sie spodziewac... Ale nie ma nic przeciwko... Lecz gdyby nie te dwa piwa raczej by sie bardzo bala... Napila sie tylko dla niego... Ale nastepnym razem bedzie juz latwiej.. Ma przynajmniej taka nadzieje... Tego co czula przy nim nie da sie opisac... Byla szczesliwa jak nigdy... Lecz teraz to sie troche pokomplikowalo... On przez to ze chcial sie z nia zobaczyc mial wypadek a teraz ona ma wrazenie, ze on ja troche olewa... Moze jest troche przewrazliwiona bo juz tyle razy to czula... Nie chce zeby jeszcze kiedys ktos ja skrzywdzil... I nie chce
skrzywdzic jego... Chce sie z nim widywac, pisac, rozmawiac... Chce z nim byc... Ciekawe co on czuje... Ona mogla by sluchac jgo glosu bz przerwy... ciagle chcialaby czu jego cieplogdy sie przytulaja...i smak jego ust na woich ustach... Chcialaby zeby ciagle byl przy niej... w kazdej sytuacji... W chwili smutku, cierpienia czy szczescia i radosci... Zeby jej nigdy nie opuszczal... Nigdy...Ona tez go nie zostawi... Kocha go!!! Chce juz zawsze z nim byc... Nie zostawi go bo nie moze... za bardzo jej na nim zalezy...>
czwartek, 10 kwietnia 2008
muzaaaaaa
Prawie nikt nie ma linka na mojego bloga... Troche szkoda ale w sumie nie chce zeby o czyms wiedzieli... Teraz mam informatyke ale nie ma pana wiec mozemy sobie siedziec na internecie... Nie wiem co mam pisac... Bardzo tesknie za moim skarbem... Jeszcze tylko wytrzymac do soboty... Mielismy dzisiaj test probny z niemieckiego... Chwile przed pobilam sie z kolaga, ktory mnie zaje... wnerwil... Idiota... Nie dosc ze sie nie myje to jeszcze sie cwaniaczy... FUUUUUJ!!! Rafal debilu umyj sie... Jeszcze z ch... nie skonczylam... A tak po za tym to Amman skarbie mysle o Tobie... Nie moge sie doczekac naszego
spodkania... Jestes super.... I nie smuc sie jak odjezdzasz... Przeciez dwa dni w tygodniu to i tak czesto mozemy sie spotykac... :) KOCHAM CIE moj skarbenku... Pamietaj o tym.... a ja sie teraz zajefajnie nudze... Kolesiana cos tam mowi o agresji.... Heh... Ci nauczyciele to wszysscy niedorobieni sa... Wczoraj mi odwalilo na maxa... Myslalam tylko o jednym i ciagle gadalam glupoty... Amman pewnie cos glupiego sobie pomyslal... Ale taka juz jestem... szkoda ze na zywo troche sie wstydze... musze sie troche przyzwyczaic i zdobyc na odwage... Obiecuje ci ze sie postaram ale nie moge nic na pewno opiecac...niestety.... to ja koncze... Kocham cie :) Co jeszcze moge dodac??? hmmm...moze to ze przez kilka dni nie moglam sluchac glosno pozadnej muzyki... wiecie... babcia u mnie byla...dzisiaj juz jedzie :) ciagle jej cos nie pasowalo wiec chyba sie ciesze...choc ja nawet lubie... lubie do niej jezdzic...teraz jak pojedzie to sie naslucham...mmm :) juz wroce do domu i glosniki na fuuuuuuuuuuull :) ale sie ciesze.... Dobra lece bo zaraz bedzie dzwonek...Kocham Was papapapapapatki
środa, 9 kwietnia 2008
Bylam przy tobie a ty byles przy mnie
Mmm...ale bylo wspaniale... Amman dzieki ci wielkie... kochany... i dzieki za to poswiecenie :) jestes super... tylko sorry za mnie...tak dziwnie sie czulam...i ten... no wiesz... kurcze kurcze... eiza tez jest super.tylko szkoda ze chora...moje kochanie...ladna nie??? wiem ze ci sie podobala... wszystkim sie pdoba... hihi...KOCHAM CIE :* :** i to bardzo szkoda ze jutro nie bedziesz :( smutam z tego powodu... przy tobie czuje sie jak w raju... rwoje cieplo...ooooo...mmm. nie wiem co mam mowic... jestes aniolkiem...a jeszcze jedno... wiem ze smutno bylo ci odjezdzac.... mi tez smutno gdy odjezdzasz ;( i nie mow ze nie :( kooooooooocham cie moj misiu pysiu...bardzo bardzo a nawet jeszcze bardziej :)
wtorek, 8 kwietnia 2008
to na tyle
< Tym razem byla tam juz duzo szybciej niz on i niecierpliwie czekala okolo 15 min... Juz nie mogla wytrzymac i postanowila ze wyjdzie po niego kawalek... Gdy przeszla juz przez najwyzsze trawy miedzy polami wylonil sie obraz chlopaka... Ucieszyla sie i przyspieszyla kroki... Gdy byli juz blisko podeszla do niego i obdarzyla jego usta goracym pocalunkiem... po czym zlapala go za reke i poszli w strone altanki...prawie przez caly ten szas drogi nic nie mowili... w jej gardle znow stanal jakis kolek i zapytala tylko co jego rodzice na to??? odpowiedzial ze nie maja nic do tego i na tym skonczyli rozmowe...gdy doszli do celu ona od razu weszla do srodka altanki i usiadla na lozku... on chwile postal przed oknem i powoli wpatrujac sie w nia wszedl do srodka i usiadl obok niej. przez krotka chwile nic nie mowili... to milczenie przerwal on mocno calujac jej usta... odwzajemnila jego pocalunek... Calowali sie tak przez chwile a potem on obial jej kark i pociagnal tak ze polowa lezala na nim... Dalej namietnie sie calowali...ona wlozyla mu delikatnie reke pod bluzke... wiedziala ze ma zimne dlonie wiec starala sie zrobic to powoli... zaczela jezdzic mu reka bo brzuchu i klatce piersiowej... czula coraz wiecej ciepla. On odwzajemnil i rowniez wlozyl dlonie pod jej bluzke obejmujac jej plecy i mocno przycisnal do siebie...> No to tyle wymyslilam skarbie... Nie gniewaj sie ale nie za bardzo mam dzisiaj wene... KOCHAM CIE... :*
niesmiala - jak nigdy wczesniej
Hmmm... Jestem taka szczęśliwa. Poznałam wreszcie kogoś komu naprawde na mnie zależy i nie umiem przestac o nim myslec... Nie rozumiem tylko tego dlaczego ma tak niska samoocene... Nie jest przeciez ani brzydki ani glupi... w sumie to ma wady jak kazdy z nas ale nie sa one tak bardzo znaczace... Bo kim jest człowiek??? Nie potrafi i nie chce byc sam... Ja rowniez nie chce zostac sama... Dlatego jestem z nim... On jest taki ... no brak mi slow jak mam cokolwiek o nim powiedziec... Nikt nie wie o mnie wszystkiego choc czasem chcialabym moc komus powiedziec o wszystkim... Mam fajna reke :) - znak pokoju... Moja wena... Moze jeszcze cos sobie zrobie ale narazie nie mam pomyslow... Nie moge sie doczekac jutra... Lecz nie zdradze dlaczego... Wreszcie udalo mi sie w sobote z nim zobaczyc sam na sam... bylo ... mmm... cudownie... nie znalam nigdy podobnego uczucia jak te gdy on jest blisko... jest po prostu wspanialy... i kochany... Jutro bedzie wyjatkowy dzien...ooj bardzo wyjatkowy... a moj kuzynek sie na mnie gniewa... nie potrafi po prstu zrozumiec tego ze ja nie zawsze mam czas abo ochote na to zeby z nim rozmawiac ale powinien to zrozumiec... przeciez mowie prosto z mostu... bo co? powinnam klamac??? mysle ze wlasnie to byloby bez sensu... Ale boje sie normalnie ciebie Amman... Nikt mnie tak nigdy nie oniesmielal jak ty... Normalnie nikt...
Moze wreszcie uwierze w sibie, zwlaszcza jak mi troszke pomozesz... Nie potrafie powstrzymac tego wstydu... I jeszcze jedno skarbie... Nie wpatruj sie tak we mnie bo wtedy jest jeszcze gorzej... Bardzo milo mi jest ze twierdzisz ze jestem ladna ale nie mozesz sie tak ciagle na mnie patrzec... Ale i tak CIE KOOOOOOOOOOOOCHAM :) Chcialabym moc byc przy tobie ciagle i czuc twoje usta na swoich...mmm...
niedziela, 6 kwietnia 2008
Jestem twoja
Nie no do cholery kocham cie!!! Mozesz mi nie wierzyc ale wedlug mnie jestes aniolem... Jestes przecudowny i jestem pewna tego ze chce z toba byc... Dlatego z nim koniec... Nie moge myslec o niczym innym, w moich myslach jestes tylko ty... ale ciesze sie ze moge myslec o kims tak wspanialym i cudownym jak ty sloneczko... z kazdym dniem coraz bardziej cie kocham... jestes aniolem... Nie moge po prostu uwierzyc w to wszystko... nie wiem co sie ze mna dzieje...przy tobie czuje sie tak... inaczej... jestes szczery, potrafisz mnie docenic, nie olewasz, mowisz o uczuciach... wszystko w jednym sercu... chce z toba byc.... z tak wrazliwym i slodkim... chce z toba byc!!!
czwartek, 3 kwietnia 2008
Juz jestem
Heja... Sorry, ze nie pisalam ale nie mialam natchnienia a wohgole za wiele sie wydarzylo...wiec po skrocie... w poniedzialek widzialam sie z Ammanem... Hehe byla tez moja siostra ale... bylo super !!! Wtedy tez znow poklocilam sie z Piotrkiem. Juz ni potfarie z nim rozmawiac... Po prostu smieszy mnie to co on wyprawia choc powinnam plakac... wczorak gdy rozmawialam z nim przez telefon to nie wytrzymalam... Nie wiem co mam robic... nie chce go skrzywdzic ale on i tak caly czas krzywdzi mnie... Raczej na to nie zasluzylam wiec to tym bardzoej jest dla mnie trudne ;( Nie wiem juz co mam robic... zalamka w sumie... wczoraj caly dzien prawie robilam na dworze z rodzicami bo stwierdzili ze fajna pogoda i ze nalezaloby cos zrobic...... na szczescie dzisiaj pada bo znow bym musiala robic... KCM skarbie.papa
Subskrybuj:
Posty (Atom)